sobota, 13 listopada 2010

Maja Porczyńska - Bliżej, niż myślisz


Często narzekam na to, że jesli zacznę książkę, to choćby nie wiem jak bardzo mnie nużyła, nie potrafię rzucić jej w połowie. Po prostu zawsze kończę książkę, którą zaczęłam czytać, często tracąc przez nią czas, bo rzadko okazuje się, że zmyliło mnie pierwsze wrażenie.
"Bliżej, niż myslisz" to właśnie taka książka. Jest to zbiór kilkunastu opowiadań. Jak wielokrotnie podkreślałam opowiadania to jeden z moich ulubionych gatunków literackich. Tym razem nawet to nie uratowało tej książki...

Henryk Sienkiewicz napisał, że o człowieku nie wolno wątpić, póki żyje - opowiadania Mai Porczyńskiej przekonują, ile prawdy kryje się w tym zdaniu. Poruszają najdelikatniejsze struny naszej duszy. Oto, co możemy przeczytać na okładce. Brzmi zachęcająco, nieprawdaż? i ma to wiele wspolnego z prawdą. Szkoda tylko, że w zasadzie każde opowiadanie jest takie samo. Blablabla. jestem zły. spotykam na swojej drodze chorego człowieka. olśniewa mnie,że powinienem byc dobry. zmieniam swoje życie. blablabla. jestem dobry,spotykam na swej drodze złego człowieka, pomagam mu zmienić swoje życie.
Przesłanie w tych opowiadaniach jest TAK DYSKRETNE, że przy kazdym kolejnym dostawałam nim, za przeproszeniem, prosto w twarz. Autorka albo wątpi w intelekt swoich czytelników, albo po prostu powinna podszkolić warsztat.

Jedyną zaletą książki jest to, że bardzo szybko i lekko się ją czyta- ot , lektura na 40minutową podróż pociągiem. Jeszcze gdyby nie fakt, ze czytając ją byłam poirytowana przewidywalnośćią i 'głębią głębi'- może nie byłoby tak źle:)

Nie Polecam.
i cały czas obiecuję sobie, ze nie bede eksperymentowac z nieznanymi autorami:)

5 komentarzy:

  1. A moim zdaniem trzeba czasem sięgnąć po kogoś nieznanego - a nuż trafimy na perełkę, hm?

    Za opowiadaniami nie przepadam, ale staram się do nich przekonywać.

    OdpowiedzUsuń
  2. póki co doznaję samych zawodów,niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej nie przeczytam. Nie przepadam za zbiorami opowiadań, gdyż ciągle muszę się wkręcać w nową historię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli lubisz opowiadania to po "Buszującym w zbożu" polecam w ciemno Salingera!

    A skoro "musisz skończyć" gdy zaczęłaś to zabierz się za "Przeminęło z wiatrem" lub "Nędzników":)

    Co do "eksperymentów" to są one koniecznie w życiu, bo inaczej nigdy nie wejdzie się na poziom wyżej, nie odkryje się czegoś głębszego. I nie dotyczy to tylko książek;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też zbytnio zbiorów opowiadań nie lubię.. raczej nie przeczytam. [http://toocloseforcomfort.blox.pl]

    OdpowiedzUsuń